poniedziałek, 20 lutego 2012

Moja pierwsza wygrana

Witam serdecznie wszystkich, którzy do mnie zaglądają.
I spieszę się Wam pochwalić wygraną;-)
Choć mój blog nie wyszedł jeszcze z fazy raczkowania, to już dopisało mi szczęście.
Jakiś czas temu, podczytując bloga SABINKI
trafiłam na "ABC" sympatycznej piszącej pary:  Urszuli i Radosława Lemańskich.
Szczegóły TUTAJ
Poczytałam spodobało mi się to, co mówili, zainteresowałam się ich książkami, no i rzecz jasna wzięłam udział w konkursie.
No i wygrałam książkę!!!!!
Jako że kuchnia to jedna z moich wielkich pasji, wybrałam arcyciekawą książeczkę 
"Kuchnia-laboratorium zdrowia i urody"


A w niej mnóstwo przepisów na to, jak zdrowo i niebanalnie się odżywiać, aby :
"(...) zachować równowagę organizmu, być zawsze w dobrej kondycji, nie martwić się o wagę, wyglądać pięknie i mieć tak silnego ducha, by stawić czoła każdej stresującej sytuacji".

I,rzecz dla mnie bardzo miła: przesympatyczna dedykacja Autorki;-)


Bardzo dziękuję za świetną książkę.
Zaczynam wypróbowywać zawarte w niej przepisy;-)

Oto mała próbka:

Takie musli to fantastyczna propozycja na dobry początek dnia.
Są świetne także dlatego, że przygotowuje się je wieczorem, a rano wystarczy je tylko uzupełnić jogurtem i śniadanie gotowe;-)

W książce jest bardzo dużo interesujących przepisów na posiłki o każdej porze dnia.

Podpowiedzi, w jakich roślinach szukać niezbędnych nam witamin i porady jak przyrządzać posiłki, aby tych witamin "złapać"dla siebie jak najwięcej;-)))

Bardzo zainteresowała mnie woda jęczmienna, która, jak pisze autorka, redukuje poziom cholesterolu, a poza tym jest niezwykle odżywcza.



W końcowej części książki znajdziecie przepisy, jak w swoim kuchennym laboratorium przygotować 
z owoców i warzyw wspaniałe ekologiczne "domowe środki upiększające."

Książka wydana została przez wydawnictwo "Drzewo Laurowe"
Bardzo się cieszę, że trafiła do mnie;-)

Florentyna




16 komentarzy:

  1. Jak dla mnie książka jest genialna :)
    A Autorka? No cóż mega pozytywno - optymistyczna :) Bardzo lubię i cenię ja za to :):):)

    Miłej i pasjonującej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dla mnie jest genialna;-)
      Już się z nią nie rozstaję.
      Mam jeszcze ochotę na "Zdrową kuchnię na Boże Narodzenie".
      Chyba sobie kupie, pomimo że bliżej do Wielkanocy;-)
      Pozdrawiam i dziękuję, że dzięki Tobie mam te książkę.

      Usuń
    2. "Zdrową kuchnię na Boże Narodzenie" też genialna :)

      Usuń
  2. Gratuluję wygranej. W pierwszej chwili książeczka nie wzbudziła mojego zainteresowania, ale przeczytawszy przepis na musli na śniadanie pomyślałam, że zacznę tak jutro dzień i lecę sobie przygotowac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto!
      Życzę smacznego;-)
      Dziękuję za gratulacje i pozdrawiam.

      Usuń
  3. Serdecznie gratuluję:) Jak miło dostawać książki...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje! To bardzo miłe uczucie, gdy coś się wygrywa, zwłaszcza jeśli wygrana jest książką i zachęca nas do zdrowego trybu życia:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się ciekawie :) Mam nadzieję, że jak coś wypróbujesz, to podzielić się wiadomością :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje i życzę przyjemnej lektury :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję :) Ja też wygrałam w tym konkursie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj! Już myślałam, że przestałaś blogować, a szkoda by było... Grób powstaje już od jakiegoś czasu, jeszcze wymaga pracy, ale przypuszczalnie zdjęcia na blogu pojawią się w okolicy Świąt jako gotowa dekoracja w kościele. Tyle spraw do załatwienia i pracy do zrobienia w międzyczasie. Nie bardzo jest więc czas na książki. Trochę jednak czytam z zakresu historii sztuki, muzea, Watykan - to bardziej albumy niż jakaś fachowa literatura. Nie chcę się na razie katować faktografią. Czekam na kolejne Twoje posty. Serdecznie pozdrawiam!!!
    PS. Też wolę napis "HOME" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Florentyno, już doszłam do tego, czemu bluszcz padł - być może przelanie, bo liście schły od ziemi, ale też przędziorek, ten dziad jeden, bo są takie mikroskopijne pajęczyny na liściach! Mamy sucho w pokoju i chyba dlatego.;( a rzeżuszka posiana w sobotę, podlewana regularnie i ani drgnie, buuuu:( zobaczymy co z tego będzie... a na drugi raz kupuję kaktusy i basta! choć bardzo ich nie lubię albo sztuczne.
    Przesyłam uściski!!!

    OdpowiedzUsuń